Pogodny Chrystus z ogromnymi uszami. Rozumiem tych ludzi, którzy tak właśnie chcieli widzieć swojego Boga. Łagodny i miłujący, mimo że doświadcza codziennie naszych niewierności. Słuchający, chociaż tak niewiele mamy mu do powiedzenia. To ikona, którą napisałam kilka lat temu w Nowicy - miejscu dobrych spotkań.
 |
Mandylion, 14,5x20,5, sklejka, grunt, tempera jajowa, złoto na asyst.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz